Co Pana zainspirowało, jakie okoliczności wpłynęły na to, że zajął się Pan artystycznym projektowaniem i wytwarzaniem biżuterii?
Kiedy zaczęła się Pana przygoda ze złotnictwem i jakie były jej początki?
- Moja przygoda w złotnictwie trwa ponad 30 lat, niestety zaczęła się w nie szczególnych warunkach -spełniania się zawodowych ambicji . Trafiłem do pracowni w której wieża artystyczna i techniczna była na miernym poziomie, powiem inaczej może bardziej dosadnie nie było osoby która mogłaby mnie w sposób profesjonalny nauczyć tego zawodu. Dopiero po paru latach zacząłem sam planować, inaczej mówiąc szukać takich pracowni- są one nieliczne w naszym kraju i trzeba mieć dobre układy żeby się do takiej pracowni zakwalifikować. Natomiast kursy złotniczo jubilerskie jakie odbyłem to tylko teoria no troszeczkę praktyki technologiczne, pozostałą część mojej praktyki zawodowej dopiero po długich latach pracy w tym zawodzie zdobyłem. Możliwość odbycia nauki w pracowni - nie miałem szansy zdobyć praktyki ...i w zasadzie mogę stwierdzić że najwięcej to się sam nauczyłem poprzez oglądanie w późniejszych latach przez Internet tak zwanych tuto riali, no i wtedy pojawiło się otwarte okno na świat sztuki złotniczej -jubilerskiej tak naprawdę poprzez korzystanie z aplikacji YouTube, nie było tego za dużo na samym początku powstania Internetu, ale już były to dobre materiały do nauki. Dziś w miarę postępu technologicznego jest tego coraz więcej na internecie i według mnie jest to na dzisiejszy moment najskuteczniejsza droga taniej nauki, trzeba powiedzieć taniej nauki bo za naukę tego zawodu taką prawdziwą to trzeba b. dużo zapłacić.
Co sprawia Panu największą przyjemność w wykonywaniu tego zawodu?
- Największą przyjemność to doznania pewnych emocji artystycznych przy tworzeniu kolejnych moich prac oczywiście, wtedy kiedy prace są udane, bo nieraz jest tak że trzeba cierpliwie czekać na tak zwaną wenę artystyczną....
W jakich metalach szlachetnych i z jakimi kamieniami najbardziej lubi Pan pracować?
- Najbardziej plastycznym materiałem jest srebro i najłatwiej się w tym materiale pracuje, ale dla mnie osobiście jeśli chodzi o klasykę złotnictwa to złoto, platyna a kamienie to brylanty, szmaragdy- trzeba mieć do nich szacunek bo mają też swoją cenę, ale też i wyraz artystyczny.
Jakie są Pana plany na przyszłość związane z branżą jubilerską?
- Moja przyszłość w branży - to kolejny etap... Bo trzeba wspomnieć że uczymy się tego zawodu całe życie, na dzisiaj chciałbym się zająć grawerką artystyczną inkrustowanie złotem.... Po prostu sama klasyka, w naszym kraju niestety już zapomniana. Za panował już tylko szał masówki czyli odlewów które zalały nasz rynek i są w zasadzie głównym tematem naszego krajowego złotnictwa, są wyjątki ale naprawdę to są wyjątki niestety już nieliczne to smutne....
Moje prace są u wielu zagranicznych klientów, Japonia, Chiny, USA.
Redakcja Jubilerzy Info pl życzy dalszych pomysłów i sukcesów:)
Dziękuję za rozmowę,
Barbara Cieślak